Paweł Kozłowski to bez wątpienia jedna z legend gnieźnieńskiego Orła i całego sportu speedrowerowego. Ucięliśmy z nim małą pogawędkę o sprawach bieżących.
Od za kończenia sezonu minęło już trochę czasu. Jakbyś podsumował poprzedni rok?
Rok bardzo ciekawy i zaskakujący. Drużynowo mamy duży niedosyt. Zrobiliśmy krok do tyłu i teraz pytanie czy przekujemy to w trampolinę do medalu w 2024 roku. Indywidualnie czułem się w każdych ważnych zawodach kondycyjnie dobrze przygotowany.. Wynik to już składowa nie tylko przygotowania, zwłaszcza w takim sporcie jak speedrower. Sumując z sezonu 2023 jestem zadowolony.
Jak wyglądają Twoje przygotowania?Dużo trenujesz?
Po powrocie z Mistrzostw Świata musiałem dłużej odpocząć, przez co przygotowania do obecnego sezonu zostały opóźnione. Aktualnie już jestem w treningu i realizuje swój plan. Zmniejszyłem objętość tygodniową w stosunku do zeszłego roku. Siłownia, sala, trenażer. Tak to wygląda u mnie w zimie.
Sprzęt jak wiemy został w Australii. Wszystko składasz od zera?
O tej naszej akcji ze sprzedażą rowerów już chyba wszystko zostało napisane. 🙂 Nie za bardzo był czas by składać od zera, więc odkupiłem rower od kolegi z Ostrowa. Trochę powkładam do niego swoich części i sam jestem ciekaw jak ten sprzęt będzie się spisywał w tym roku.
Jak zapatrujesz się na nowy sezon?
Odciąłem się trochę od tej burzy informacyjno-transferowej, więc nie wiem za bardzo jakimi składami będą dysponować inne drużyny. Staram się skupić na sobie i Orle. Mam nadzieję, że zawody drużynowe będę ciekawe dla kibiców, a drużyny mocne i wyrównane.
Wyznaczyłeś sobie jakiś indywidualny cel?
Oczywiście. Bez celów moja motywacja do trenowania była by równa zeru.
Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w nowym sezonie.
Również dziękuję i pozdrawiam.